środa, 1 czerwca 2011

Zupa wiosną pachnąca

Po długiej nieobecności wracam z klasykiem - zupą z botwinki. To chyba moja ulubiona zupa, bo kojarzy mi się z wiosną i świeżością. Moja artystyczna dusza uwielbia patrzeć na ten cudowny kolor i wąchać zapach botwinkowej wiosny.
Ten przepis, jako że ma być dietetyczny, został pozbawiony kilku składników, ale moim zdaniem danie smakuje tak samo dobrze.

Zupa z botwinki

Składniki:
dwa pęczki botwinki
marchewka, pietruszka, kawałek selera
3 litry wody
pieprz, ziele angielskie, majeranek
ząbek czosnku, ćwiartka cytryny
około 150g serka homogenizowanego lub jogurtu
koperek
około 4 jajek


Przygotowanie:
Marchewkę, pietruszkę i seler obrać i wrzucić do wrzątku razem z zielem angielskim i czosnkiem (ja wszystkie warzywa drobno posiekałam i tak też wam polecam!).
Botwinkę omyć, bulwom odciąć korzonki i pokroić w drobną kostkę, a następnie wrzucić do bulionu. Teraz należy zając się siekaniem liści i również dorzucić je do zupy. Przyprawić pieprzem i majerankiem, wycisnąć odrobinę soku z cytryny. Można także posolić, ale ja soli nie uznaję :P
Przed podaniem zabielić zupę jogurtem lub serkiem homogenizowanym. Do gotowego dania wrzucić pokrojone jajko i dodać trochę koperku.